Kibicujemy fair - play!

Moja osobista przygoda z kibicowaniem zaczęła się dwa lata temu. Za namową kolegi wybrałam się z koleżanką na mecz jednej z czołowych drużyn polskiej Ekstraklasy. Początkowo miałam wątpliwości, ale przełamałam się, wyrobiłam Kartę Kibica, kupiłam bilet i poszłam na pierwszy mecz. 
Po wejściu do sektora zupełnie nie wiedziałam, co mam robić, jak się zachować. Tak było przez kilka pierwszych spotkań. Myślałam, że moje krzyki i doping mogą zostać źle odebrane. Oh, jak bardzo się myliłam. Po kilku następnym meczach nie miałam już oporów przez wyrażaniem swoich emocji. Na urodziny dostałam piękny szalik, a z czasem zakupiłam pierwszą, "oficjalną" koszulkę. Do tej pory byłam na 13 spotkaniach i nie mogę doczekać się następnego. Dlaczego? Po pierwsze ze względu na przeżywanie, wyrzucenie z siebie wszystkich negatywnych emocji. Po drugie, ze względu na niesamowite i spektakularne oprawy. I wreszcie po trzecie, bo mogę popatrzeć na niezłą grę.
Z czasem zaczęłam zastanawiać się, czy nie przenieść trochę tej stadionowej atmosfery do mojej szkoły. Zauważyłam, że uczniowie niechętnie kibicują drużynom podczas rozgrywek, wstydzą się itp. 
Wpadłam na pomysł, by podczas finału rozgrywek w piłkę nożną zorganizować doping na trybunach. Do pomocy zaprosiłam uczniów dojeżdżających oraz przedstawicieli klas. Wszyscy bardzo chętnie wzięli się do pracy. Powstały plakaty, transparenty i okrzyki. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Na trybunach pojawili się zagorzali kibice, którzy gorąco dopingowali swoich faworytów. Od tamtej pory co roku w świetlicy można przygotować wszystkie akcesoria potrzebne kibicom.
Po włączeniu się w realizację programu "WF z klasą" w ramach Dnia Dziecka wraz z nauczycielami WF oraz opiekunem SU zorganizowaliśmy dzień pod hasłem "Gramy i kibicujemy fair - play". Tego dnia absolutnie wszyscy: uczniowie i nauczyciele mogli przyjść do szkoły w barwach swojej ulubionej drużyny, przynieść szaliki, czapki, trąbki itp. Poza tym każda klasa przygotowała plakaty na temat kibicowania według zasad fair - play. Podczas meczu nasi szkolni piłkarze byli zagrzewani do walki okrzykami, którym nie było końca. Duże wrażenie zrobiła na mnie klasa, która przygotowała pompony. Emocje były tak wielkie, że nawet nauczyciele zaczęli kibicować. Ja się łapię na tym, że czasami głośno krzyczę, wstaję z miejsca, biję brawo. Uczniowie patrzą wtedy na mnie z lekkim uśmiechem i zdziwieniem. Ale co tam, warto dawać im przykład i pokazać, że "pani ze świetlicy" też potrafi się bawić.
Jak już wcześniej wspomniałam, każdy mógł przyjść do szkoły w barwach swojej ulubionej drużyny. Ja też tak zrobiłam. W międzyczasie wymieniałam z uczniami poglądy na temat zespołów, którym sympatyzujemy. 
Dlaczego postawiłam na kibicowanie? Bo jest to bardzo pozytywny sposób na wyładowanie emocji, przezwyciężenie wstydu. Przy przygotowaniach wymagana jest cierpliwość, umiejętność pracy w grupie, zaangażowanie. Poza tym zawodnicy są bardzo wdzięczni za zainteresowanie i wsparcie podczas gry na boisku. 
W przyszłym roku szkolnym uczniowie chcieliby pojechać na "prawdziwy" mecz, by poczuć atmosferę na stadionie. Kto wie, może nam się uda :)

Komentarze