Mój tydzień + Blogowa nominacja

Nawet nie wiem kiedy minął mi ostatni tydzień. Działo się bardzo dużo zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Ale może po kolei.
W świetlicy udało mi się poprowadzić kilka bardzo fajnych zajęć. Pierwszy był turniej w kalambury. Skorzystałam z gry "Time's Up!". Młodzież miała za zadanie odgadnąć jak najwięcej nazwisk gwiazd filmu, muzyki itd. w jak najkrótszym czasie. Początki były trudne, ale z czasem tak nas gra wciągnęła, że faktycznie zaczęliśmy ze sobą rywalizować. Piszę "my", bo też brałam udział w zmaganiach. Pod koniec publiczność zaczęła podpowiadać i przyglądać się grze z dużą ciekawością. Haseł było tak dużo, że starczy spokojnie na kilka lekcji. Plusy gry? Wymaga skupienia, szybkości i używania dużej ilości skojarzeń i wskazówek. Minusem była jedynie nieznajomość wszystkich nazwisk. Najlepiej oczywiście poszło z aktorami i postaciami fikcyjnymi. Grę polecam do zajęć świetlicowych, ale też na język polski z racji dużej ilości kart z pisarzami i postaciami z książek.

Od początku września systematycznie chodzą na siłownię. W poniedziałki i środy robię przysiady, skaczę na skakance (ostatnio 700 podskoków), ćwiczę  ręce, jeżdżę na rowerku stacjonarnym i znowu skaczę na skakance. I tak dwa razy w tygodniu. We wtorek wybrałam się na zajęcia taneczne! Oh, jak ja na to czekałam :) Najpierw około pół godziny Urbhanize (to takie połączenie hip-hopu z Bhangra) i 30 minut Zumby. Ostre tempo i energiczny taniec zrobiły swoje. Bez wahania zapisałam się na stałe zajęcia. W czwartek był odpoczynek. W piątek przygotowałam dla jednej z klas lekcję taneczną. Razem z panią od wychowania fizycznego tańczyłyśmy z uczennicami przez całą godzinę. Bardzo zadowolił mnie fakt, że dziewczętom zajęcia się spodobały i chcą więcej. Razem z panią Anią postanowiłyśmy stworzyć zajęcia pozalekcyjne, gdzie będziemy z młodzieżą tańczyć. Pierwsze już w tą środę. Jeszcze przed rozpoczęciem weekendu postanowiłam sobie pobiegać. W sumie zrobiłam jakieś 4 kilometry w bardzo wolnym tempie. Poza tym strasznie atakowały mnie meszki :p |

Za to sobota przebiegła mi pod znakiem wesela na które zostałam zaproszona. Muszę przyznać, że było to najlepsze wesele na jakim byłam. Kameralnie, ale za to mega fajni ludzie i super zabawa do 4 nad ranem. Dodatkowo oczywiście złapałam welon :P

Co do zajęć w świetlicy to udało mi się zorganizować jeszcze jedne pod hasłem "Dzień Dobrej Wiadomości". Na początku pomyślałam, że może niech młodzież zrobi kartki i napisze dobre wiadomości do kolegów i koleżanek. Chwilę się zastanowiłam i stwierdziłam, że mogą przecież napisać coś dobrego o sobie! Usiedliśmy przy wspólnym stole. Zadanie było banalnie proste i brzmiało "Powiedź o sobie coś dobrego." Może wydawało się proste, ale takie nie było. Po jakimś czasie, krótkiej rozmowie okazało się, że mamy bardzo dużo dobrych cech. Wszystko spisaliśmy na plakacie i powiesiliśmy w świetlicy. Tak, żeby nie zapomnieć ;)



A teraz czas na drugą część wpisu. Otóż zostałam nominowana przez Zakręconego belfra (dziękuję i pozdrawiam) do odpowiedzi na kilka pytań, a właściwie dokończenie zdań. Proszę bardzo, dzielę się odpowiedziami :)
1. Nigdy nie zapomnę...pierwszego dnia w pracy.
2. Najważniejsze jest dla mnie... zdrowie i rodzina.
3. Nie lubię, gdy...ktoś jest do czegoś uprzedzony i od razu zakłada najgorsze.
4. Moje największe szaleństwo to...obecnie taniec :)
5. Często zapominam o...sprzątaniu :(

Póki co nie nominuję nikogo, ale mam nadzieję, że jeszcze do tego wrócę. Przede mną nowy tydzień pełen dużej ilości zajęć, a weekend czeka mnie pierwszy zjazd i prowadzenie zajęć na zaliczenie. Jest stres! Dziś chyba odpuszczam siłownię, bo poprowadziłam trzy taneczne lekcje. Stopy bolą (jeszcze po weselu), ale mam mega satysfakcję :)

Do następnego wpisu!
Pozdrawiam
Pani ze świetlicy.

Komentarze

  1. Karty z nazwiskami postaci i pisarzy- już wiem, jaką pomoc wykonam w najbliższym czasie :)
    Pozdrawiam.
    Zakręcony belfer :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz