Pani nie tylko ze świetlicy: zajęcia z młodzieżą, część II

Podczas drugich  zajęć w ramach współpracy polsko-ukraińskiej rozmawialiśmy o swoich marzeniach, celach na przyszłość, zainteresowaniach i aspiracjach.

Po rundce "na wejście"(podczas której młodzież opowiedziała mi o wycieczce i swoim samopoczuciu) zapytałam uczestników "Co to znaczy być wyjątkowym?". Padły różne odpowiedzi dotyczące przede wszystkim wyglądu, czyli innego niż wszyscy stylu ubierania, posiadanie tatuaży i kolczyków. 

Następnie poprosiłam by podniosły rękę osoby, które uważają się za wyjątkowe. Z całej grupy na odwagę zebrały się cztery osoby. Przystąpiłam więc do realizacji pierwszego ćwiczenia.

Poprosiłam by wszyscy dobrali się w dwójki. Każda z par nie używając słów miała za zadanie pokazać całej grupie swoje wspólne zainteresowania.
Ćwiczenie krótkie, ale świetnie pokazało zainteresowania młodzieży. Prym wiodły przede wszystkim różne dyscypliny sportu, ale też śpiewanie, taniec, czytanie i... spanie :)

Pamiętacie Dzień Kropki? Otóż postanowiłam znowu zainspirować się historią małej Vashti oraz tym, jak mała kropka zmieniła jej życie. Najpierw młodzież wysłuchała opowieści o dziewczynce, która nie bała się realizacji swoich marzeń. 

Później poprosiłam, by każdy na swojej kartce postawił kropkę i zobaczył, gdzie go zaprowadzi. Rysunek mógł przedstawiać marzenia i cele jakie chcemy zrealizować. Po kilkunastu minutach przystąpiliśmy do prezentacji. To, czego dowiedziałam się o tych młodych ludziach przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wśród największych aspiracji znalazły się: skok ze spadochronem, wynalezienie leku na raka, zostanie prawnikiem, mistrzostwo w MMA, założenie własnego zespołu, czynienie dobra, podróże dookoła świata i wiele, wiele innych. Oczywiście opowiedziałam o swoich wrażeniach związanych z ich planami, wyraziłam wielkie uznanie i podziw, że ludzie w ich wieku mają tak wspaniałe marzenia ;)

Po tym ćwiczeniu jeszcze raz zapytałam, kto z nich uważa się za wyjątkową osobę. I wiecie co? Wszyscy podnieśli ręce! Był to doskonały wstęp do ostatniego "zadania".

Młodzież ustawiła się w dwa rzędy naprzeciwko siebie. Środek pozostał pusty. Był to nasz "wybieg dla gwiazd". Powiedziałam, by każdy przeszedł środkiem jak ktoś popularny, wyjątkowy, sławny. Włączyłam do tego odpowiednią muzykę. Co się zadziało? Jedni rozdawali autografy, inni tańczyli, przybijali "piątki", robili sobie selfie z fanami przy gorących oklaskach i okrzykach. Wyszło świetnie!

Na koniec oczywiście "rundka" na zakończenie. Krótko omówiliśmy to, co działo się na zajęciach i zrobiliśmy małe podsumowanie. 

Do domu wróciłam z wielkim uśmiechem na twarzy. Byłam dumna ze swojej grupy i szczerze nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania.

Komentarze