Marzec mija mi niezwykle szybko. Tyle rzeczy do zrobienia plus nadchodzące Święta. Bałam się, że nie wystarczy mi czasu na realizację założonych zadań. Na szczęście udało mi się zorganizować Warsztaty Wielkanocne w świetlicy i... przedszkolu.
Tym razem odwiedziliśmy dzieci z dwóch grup. Pierwsze były 5-latki, które z pomocą moich nieocenionych uczniów robiły puchate baranki. Pomysł znalazłam w Internecie. Do wykonania takiego baranka potrzebne były: rolki po papierze toaletowym, wata, klej, mazaki, nożyczki i kartki. Przedszkolaki poradziły sobie z ich zrobieniem rewelacyjnie. Niektóre zostały przyozdobione kolorowymi wstążkami i zyskały piękne fryzury.
Do grupy 3-latków szłam pierwszy raz. Dzieci były bardzo zaintrygowane tym, co będzie się działo. Razem robiliśmy kurczaczki. Każdy wyszedł inny! Maluchy mówiły, co i jak mamy powycinać i tak też robiliśmy. Dzieci przyklejały wszystko według własnego uznania, rysowały oczy i ozdoby. Na koniec dostały do pokolorowania pisanki.
Po południu przyszedł czas na gimnazjalistów! Stwierdziłam, że dostaną do wykonania takie same zadania ;) I wiecie co? Dobrze się przy tym bawili. Parapet w świetlicy ozdobiły baranki, zające, motyle, kartki pocztowe i kurczaki.
I to by było na tyle jeśli chodzi o nasze Wielkanocne Warsztaty. Już wkrótce na blogu znajdziecie trochę magii ;)
Pozdrawiam!
Komentarze
Prześlij komentarz