AHOJ! PIERWSZA RELACJA Z MOJEGO EVS

Dobiega końca pierwszy miesiąc mojego pobytu w Czechach w ramach EVS. Jak wrażenia? Bardzo pozytywne. Po przyjeździe i poznaniu innych wolontariuszy mieliśmy zajęcia integracyjne, w tym grę miejską z wykorzystaniem aplikacji Action Bound. Polecam, bo zabawa była przednia!
Pierwszy tydzień upłynął nam pod znakiem intensywnego kursu języka czeskiego. Nasza organizacja goszcząca zapewniła nam podręczniki do nauki i wszelkie niezbędne materiały. Nauczyciele okazali się bardzo pozytywnie nastawieni i cierpliwi.

Następnie ruszyliśmy na 4 dniowe szkolenie do miejscowości Virnov. Poznaliśmy nasze obowiązki oraz prawa, kontynuowaliśmy naukę języka oraz zaprezentowano nam  kalendarz wydarzeń w nadchodzącym roku. Poza tym spędziliśmy trochę czasu razem oraz mieliśmy okazję do poznania naszych krajów. Wszyscy wolontariusze pokazali swoje prezentacje, między innymi o Niemczech, Hiszpanii, Portugalii, Łotwie, Litwie i Estonii. Ulubionym punktem mojej okazała się wzmianka o Tłustym Czwartku, który każdy bardzo chętnie chce celebrować ;) Kolejnym etapem było... rozpoczęcie wolontariatu w naszych organizacjach. Ja zostałam przydzielona do przedszkola tak zwanego "leśnego" lub "ekologicznego" oraz szkoły średniej. Czym jest takie przedszkole? Przede wszystkim spędzamy sporo czasu na powietrzu.  Dzieci mają kontakt z przyrodą, są bardzo samodzielne i skore do współpracy. Okazały się świetnymi nauczycielami języka czeskiego. W zamian oferujemy im pomoc w języku angielskim ;) Każdy tydzień ma jakąś tematykę, na przykład ostatni był poświęcony jabłku. Rysowaliśmy, lepiliśmy, kroiliśmy jabłka, a nawet upiekliśmy wspólnie ciasto. Co do szkoły średniej, to mam pomagać w rozmowach w języku angielskim. Zaczynam w poniedziałek, więc trzymajcie kciuki!

Ostatnie dni nasza grupa oraz inni wolontariusze z Czech spędzili w miejscowości Vrchlabi na szkoleniu On Arrival, które zostało zorganizowane przez Narodową Agencję. Pięć dni warsztatów i wykładów zaowocowało zdobyciem nowej wiedzy (bardzo cennej!), doświadczenia i przede wszystkim poznaniem grupy fantastycznych ludzi.


W niedzielę mieliśmy mały wypad w Karkonosze. Przyznam szczerze, że nie jestem fanką chodzenia po górach, ale ta wyprawa bardzo mi się spodobała.
Po pierwszym miesiącu mojego EVS jestem bardzo zadowolona i pozytywnie nastawiona. Za kilka dni ruszamy z organizowaniem sobie dodatkowych zajęć np. lekcji języka, spotkania grupy fitness itp. Postaram się relacjonować rzeczy na bieżąco.
Serdecznie pozdrawiam z Czech!
Pani ze świetlicy

Komentarze

Prześlij komentarz